Tanie metody nawadniania ogrodów

tradycji w VIII wieku n.e. Pierwszy wiersz mówiący o bonsai pochodzi z połowy XIV w., jednak najwcześniejsze rysunki pochodzą ze skryptów z 1309 roku. W przeszłości sztuką tą zajmowali się ludzie wysoko urodzeni ? arystokraci,

Tanie metody nawadniania ogrodów nawadnianie

Pochodzenia bonsai

Sztuka uprawy bonsai pochodzi z Chin (jest tam nazywana penjing, również penzai), mimo że jest kojarzona głównie z Japonią. Według źródeł, Japończycy włączyli ją do swych tradycji w VIII wieku n.e. Pierwszy wiersz mówiący o bonsai pochodzi z połowy XIV w., jednak najwcześniejsze rysunki pochodzą ze skryptów z 1309 roku.

W przeszłości sztuką tą zajmowali się ludzie wysoko urodzeni ? arystokraci, osoby duchowne. Od XVII w. zajęli się nią zwykli ludzie.

Uzyskanie doskonałej formy bonsai to rezultat wieloletniej pielęgnacji, niekiedy kilku pokoleń ogrodników. Do uprawy wybiera się gatunki drzew i krzewów o zdrewniałych pędach. Najbardziej cenione są bonsai z drzew długowiecznych, jak dęby, sosny, cisy, świerki, jałowce. Najmniej natomiast ceni się krótko żyjące gatunki roślin, jak np. topola.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bonsai


Ogród angielski w Polsce

Przestrzeń zielona w miastach jest coraz mniej bogata, wszelkie parki i skwery są robione na jedno kopyto. Przecież jest tyle możliwości zaaranżowania tej przestrzeni w atrakcyjny dla mieszkańców sposób.

Mamy na przykład ogrody i parki w stylu angielskim, na pewno każdy kojarzy taki styl z brytyjskich filmów. Taki park z pewnością przyciągnąłby sporo ludzi chcących odpocząć od miejskiego zgiełku. Wykonanie go w Polsce nie jest niemożliwe, a koszty takiej inwestycji nie byłby większe od tego co z przestrzenią zieleni robi się teraz.


Koszty utrzymania ogrodu

Zostańmy przy sprawach finansowych. Urządzanie ogrodu to bardzo ciężka praca, na którą mało kto ma chęci i czas. Jednak z poprzednich kalkulacji wynika, że jeśli chcemy posiadać własny ogród, lub chociażby ogródka, a nie mamy odpowiedniego samozaparcia, to przyjdzie nam za to całkiem sporo zapłacić. Oczywiście kwota jest uzależniona między innymi od tego, jak bardzo ten ogród ma być "samoobsługowy". Przecież bez automatycznego systemu nawadniania da się żyć. Bez pięknych, aczkolwiek wymagających, roślinek również. Nie poddawajmy się patrząc na takie wyliczenia, tylko weźmy pod uwagę nasze priorytety. Być może na początek wystarczy nam tylko trawnik i skalniak, a później dojrzejemy (lub nasze portfele dojrzeją) do czegoś więcej? A może odkryjemy jednak w sobie zacięcie ogrodnika i poradzimy sobie ze wszystkim sami? W końcu internet jest pełny szybkich do znalezienia informacji, nie trzeba być ogrodnikiem, wystarczy poświęcić trochę wysiłku na zdobycie informacji. No i taki własnoręcznie zaaranżowany ogród na pewno da nam większą satysfakcję.